CO SIĘ STANIE, GDY...
Dziś post o tym, co się stanie, gdy...
- można już zdjąć ciepły płaszczyk
- źle ustawi się aparat i wyruszy na sesję :-)
Ciekawi?
Przyznaję, dzień był wyjątkowo piękny. Chociaż...teraz, mam nadzieję, już do wyjątków nie będą należały takie dni, gdy słońce grzeje w plecy, tak mocno, że płaszcz staje się zbędny. To miał być post o płaszczyku - nowym, cudnym, uniwersalnym , klasycznym trenczu. Jednak już po kilku minutach, wiedziałam - te zdjęcia będą należały do bluzeczki Katie Baby. Zobaczcie sami!
(A...na marginesie- cudny dzień i świetna okazja na piękną sesję. Niestety, te zdjęcia skopałam całkowicie! Dlaczego? Wytłumaczę się z tego za chwilę :-))
Kalina ma:
bluzka - Katie Baby
płaszczyk - H&M
spódniczka - Allegro
buty - Naturino (ciężko będzie się z nimi rozstać :-)
O co chodzi z tymi zdjęciami? Źle ustawiona czułość i inne parametry w aparacie! Cóż - pośpiech nie sprzyja fotografii, nawet tej baaardzo amatorskiej :-) Tak mi było szkoda tego dnia, słońca i naszych zdjęć, że jednak postanowiłam zrobić ten, może niezbyt udany, post. Wybaczycie?
Bluzeczkę znajdziecie tutaj: KLIK
Maszerujemy dalej ku wiośnie. Rosną nam pomysły i chęci na jeszcze, lepsze. Tymczasem mówimy Wam: do zobaczenia u nas w następnym poście!
:-) :-) :-)
Świetna spódniczka, a płaszczyk ...super, super...choć go bardzo mało to dojrzałam :)
OdpowiedzUsuń;-)
OdpowiedzUsuńPłaszczyk jest super, ale mam nadzieję, że będzie tylko coraz cieplej. A płaszczyk kto wie może przyda się na chłodniejsze dni. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZnając nasz klimat, płaszczyk nie raz się przyda :-) Pozdrawiamy serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjecia, a modelka urocza :)
OdpowiedzUsuń